niedziela, 4 kwietnia 2010

Derotyk

Dotykaj mego ciała.
O,tak!

Rzuć mnie na ziemię
Chcę poczuć to jak jeszcze nikt.
Jestem jak płomien,palący sie desperacko,
lecz Ty potrafisz mnie okiełznać.

Dotykaj,całuj,pieść me ciało!
Czuję Twą dłoń na mym udzie
Czuję jak mnie dotykasz.
całuj mni.
Delikatnie i czule.
Namiętnie i ekstremalnie.
O..
chcę poczuć to.
O tak, ma szyja płonie.
Twoja się topi.
Lody topnieją
Delikatne kropelki rosy spływają
po ciałach naszych.

Muskam Cię, muskasz mnie Ty.
Język nie tylko mówi, lecz i cieszy ciało me.

Lubię kiedy tak leżysz obok mnie.
Lubię kiedy tak łączymy się w jedno
Wino soczyste.
Soki się łączą.
Wino extra vergin.

Czuję Cię nisko na dole.
Czuję Cię wśród zieleni.
Czuję cię wśród miłości sklepienia.

Czuję jak oddychasz.
Słuszę jak mnie dotykasz.
Widzę jak się Tobie oddaję.
Krzyczę! Gdy jesteśmy razem.

Natura i my.
Dwoje kochanków na leśnej polanie.
Z dala od innych.
Sami dla siebie.
Stworzeni dla naszych ciał.

Sklejeni kroplami rosy.
Nagie ciała wiatrem otulone.
Rumiankiem uzdrowione.
Różą nasycone.

Wijemy się w ekstazy ramionach.
Skały drżą,
Niebo dudni,
Ciała płoną,
Chemia podsyca,
Dusze nienasycone.

Dotknij mnie, pocałuj, zasmakuj!
Ten ostatni raz.
Ten jedyny możliwy.
W ten sobotni poranek.
O tu, tak tu, tu na wgórzu.
Tu przy wiatraku wśród pszczół i miodu.

Pozwól mi popatrzeć w oczy
Twe rozżarzone.
Daj nacieszyć oka.
Daj mi siebie.
Ten ostatni raz.
W ten niepewny czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz