wtorek, 6 kwietnia 2010

Raz,dwa,trzy

Leży niczym chusta na obłoku
Dokładnie go okrywa
specyficzny smak goryczy i zmysłowości
Przeszywający ciało dreszcz podniecenia
Niczym brzoskwinia miękkie Twe usta
soczyste i delikatne
dreszcz przejmuje pałeczkę pożądania
kochankowie spleceni niczym węzeł gordyjski
siła wyciska namiętność
namiętność- rządzę
rządza - apetyt
apetyt - ciekawość
ciekawość - ekstazę
to co nie znane staje sie smaczne
o, czereśnio!
skały drżą
topią się lody
o, miłości!
wzburzają się oceany
o, tak!
ciała rozgrzane
z piętnem przeznaczenia
ogniem rozpalone
zwinny język pieści słowami
okrywa ich nagie ciała
raz
dwa
trzy
BIEGNĘ
cztery
pięć
sześć
DOTYKAM
siedem
osiem
dziewięć
PIESZCZĘ
grzechem są słowa me
czy nie ma nic przyjemniejszego
niż dotyk Twój?
słodycz soku w ustach
pikantność Twego spojrzenia
radość dotyku Twego
raz
dwa
trzy
nie ma mnie
leżę w Arkadii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz